„Kiedy przedawnia się dług”? Z powyższym pytaniem spotykam się w mojej codziennej praktyce zawodowej co raz częściej. Moja odpowiedź brzmi zawsze: „to zależy…”
Przedawnienie długu zależy od bardzo wielu czynników. Najlepiej badać osobno każdy konkretny przypadek. Ale oczywiście nie jest to fizyka kwantowa i jeśli chcesz sam zagłębić się w tę tematykę, to niniejszym ogłaszam rozpoczęcie serii postów przeznaczonej właśnie kwestii biegu terminu przedawnienia.
Dziś kilka słów tytułem wstępu, by zaznajomić Ciebie, drogi czytelniku, z czym właściwie masz do czynienia. Otóż przedawnienie to instytucja w prawie cywilnym, z którą my, prawnicy, spotykamy się już na początku studiów. Jej zadaniem jest ochrona dłużnika. System prawny przewiduje przedawnienie roszczeń, aby zmobilizować wierzyciela do szybkiego dochodzenia swoich praw. Nie jest bowiem sprawiedliwe zaskakiwanie dłużnika egzekucją, np. pożyczki sprzed 20 lat, gdzie odsetki przewyższają już należność główną.
Dlatego po upływie określonego terminu (tzw. terminu przedawnienia) dłużnik ma prawo odmówić zapłaty. Uwaga – teoretycznie nie oznacza to, że dług znika. Dalej formalnie pozostajesz dłużnikiem ale wierzyciel nie ma prawa ściągnąć od Ciebie pieniędzy. Może liczyć tylko na Twoją dobrowolną spłatę. Dlatego, jeśli spłaciłeś wierzyciela, a dopiero później dowiedziałeś się, że dług był przedawniony, to niestety nie możesz żądać zwrotu swoich pieniędzy.
Zarzut przedawnienia to fantastyczna broń dla dłużnika. Wystarczy w odpowiedzi na pozew, czy w sprzeciwie od nakazu zapłaty/zarzucie do nakazu zapłaty (nazewnictwo środka odwoławczego różni się w zależności od rodzaju nakazu) wykazać, że doszło do przedawnienia, a sąd oddala powództwo. Po takim wyroku droga do windykacji należności jest ostatecznie zamknięta i możesz spać spokojnie.
Do chwili obecnej przeciętny polski dłużnik nie miał pojęcia o możliwości powołania się na przedawnienie roszczeń, np. banku. W społeczeństwie pokutował pogląd, że kredyt raz wzięty trzeba bezwzględnie spłacić – nawet jeśli bank wysyła wezwanie do zapłaty po 10 latach od dnia wypowiedzenia umowy kredytu z powodu braku spłaty rat.
Dopiero obserwowane przez ostatnie lata natężenie działalności firm windykacyjnych i wszelkiej maści funduszy sekularyzacyjnych powoduje, że świadomość obywateli rośnie i częściej zastanawiają się czy w ich przypadku nie doszło już do przedawnienia roszczenia.
Proszę pamiętaj, że w razie otrzymania nakazu zapłaty nie musisz sam zajmować się kwestią przedawnienia. W takim wypadku skontaktuj się ze mną za pomącą formularza albo telefonicznie na nr 534 556 515. Dokonam bezpłatnej analizy dokumentów pod kątem przedawnienia. Jeśli okaże się, że w twoim przypadku wierzyciel przekroczył dozwolone terminy sporządzenie sprzeciwu i zastępstwo na rozprawie nie będzie Ciebie nic kosztowało. Dlaczego? Bo w takich wypadkach, zgodnie z art. 98 § 1 i 3 kodeksu postępowania cywilnego, moje wynagrodzenie pokrywa bezpośrednio strona przegrywająca, czyli Twój wierzyciel. Pamiętaj, że na sprzeciw masz tylko 14 dni ! Zapraszam do kontaktu.
Gdybyś jednak wolał sam zająć się swoją sprawą zapraszam do lektury innych postów.
Bardzo dobrze że jeden drugiemu pomoże bo ja 3lata temu przeszłam sama ta procedurę przedawnionego długu z internetu również czerpałam wiadomości i wygrałam z Sadem z Lublina a dług był z 18 letnim przedawnieniem szacunek dla was że pomagacie pozdrawiam
Pani Beato bardzo nam miło, tym bardziej, że opinia pochodzi od osoby, która zna temat.