2018

Zmiany w przedawnieniu 2018 – komentuje radca prawny

Zmiany w przedawnieniu 2018

O tym, że szykują się duże zmiany w przedawnieniu roszczeń wiedzieliśmy już od ponad roku. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiadało, że upora się z tematem do końca czerwca 2017 roku. Ostatecznie zajęło to o rok dłużej. Kilka dni temu prezydent podpisał projekt ustawy. Teraz oczekujemy tylko na publikację w dzienniku ustaw. Od tej daty rozpocznie się 30 dniowy termin, po którego upływie ustawa wejdzie w życie.

Czy zmiany spowodują polepszenie sytuacji konsumentów na rynku finansowym?

Niestety nie. I to wbrew temu, co możemy przeczytać w najbardziej poczytnych czasopismach. Projekt ten pod przykrywką haseł o „przedawnieniu z urzędu” i „skróceniu terminów przedawnienia” wprowadza udogodnienia dla wielkich firm windykacyjnych, a pogarsza sytuację konsumenta.

Przedawnienia z urzędu nie będzie

W wielu, jeśli nie we wszystkich publikacjach, opisujących zmiany w przedawnieniu, pokutuje mylne przeświadczenie, że „sąd będzie obowiązany sam zbadać, czy roszczenie nie jest przedawnione”, albo „sąd z urzędu zbada przedawnienie roszczenia”. Takie informacje znajdziemy w najbardziej poczytnych pismach i na stronach wielu kancelarii prawnych. Nic bardziej mylnego.

Zmiany w przedawnieniu nie wprowadzą wyczekiwanego przez wielu „przedawnienia z urzędu”. Piszą o tym wprost sami autorzy projektu nowelizacji – na 4. stornie uzasadnienia tego projektu:

„Należy też zaznaczyć, że stosowanie przez sąd omawianej normy prawa materialnego (zawartej w projektowanym art. 117 § 21 k.c.) nie może być utożsamiane z prowadzeniem przez sąd „z urzędu” postępowania dowodowego w procesie cywilnym (mającym, co do zasady, charakter kontradyktoryjny i opartym na równości stron)”.

Tekst uzasadnienia znajdziemy na stronie internetowej Sejmu:

http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/0/573F488F5A1D2DB9C1258220003DC2CC/%24File/2216.pdf

Przypomnieć warto, że polski system prawny pamięta czasy, w których sąd uwzględniał przedawnienie z urzędu. Było to przed październikiem 1990 r. Wówczas obowiązywał art. 117 § 3, zgodnie z którym:

Sąd, państwowa komisja arbitrażowa lub inny organ powołany do rozpoznawania spraw danego rodzaju uwzględnia upływ przedawnienia z urzędu.

Podobnego przepisu nie znajdziemy w art. 117 k.c. po nadchodzącej nowelizacji. Intencją ustawodawcy po prostu nie jest wprowadzenie obowiązku badania przez sąd przedawnienia z urzędu.

Co w takim razie zmienia nowy przepis art. 117 ust. 21 k.c. w brzmieniu:

Po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi?

Przepis ten, choć brzmi korzystnie, w praktyce nie zmieni sytuacji pozwanego. Sąd przecież nie został wyraźnie zobowiązany do badania przedawnienia z urzędu. Sądy nadal będą wydawać nakazy zapłaty, jeśli tylko z treści pozwu nie będzie wprost wynikać, że roszczenie uległo przedawnieniu. Oczywiście z większości pozwów to nie wynika.

Sprzeciw od Nakazu Zapłaty

Dostałeś Nakaz Zapłaty z Sądu?
Masz tylko 14 dni na złożenie sprzeciwu.

Zgłoś się a przeanalizujemy Twoją sprawę bezpłatnie!

Kliknij by otrzymać pomoc!   

W praktyce zatem zmiany w przedawnieniu nie polepszają sytuacji dłużnika.

W dalszym ciągu będzie on zmuszony do wykazywania przedawnienia przed sądem. Dziś po stronie pozwanego leży podniesienie zarzutu przedawnienia. Natomiast po zmianach pozwany będzie musiał wykazać, że roszczenie się przedawniło i w związku z tym powód nie może go dochodzić. Różnica jest jedynie teoretyczna.

Zmiany w przedawnieniu roszczeń konsumentów – tylko 6 lat na dochodzenie swojego roszczenia

W wielu publikacjach spotkamy się z poglądem, że zmiany w przedawnieniu są korzystne dla konsumentów z uwagi na skrócenie terminów przedawnienia. To poważny błąd. Owszem, główny termin przedawnienia ulegnie skróceniu. Z 10 do lat 6. Jest to jednak termin, który przysługuje KONSUMENTOWI przeciwko PRZEDSIĘBIORCY, nie na odwrót. Przykładowo:

Firma windykacyjna złożyła do sądu pozew o zapłatę przeciwko Panu Adamowi. W pozwie wskazała jego nieaktualny od wielu lat adres zamieszkania. Sąd doręczył nakaz zapłaty z pozwem pod tenże adres. Skoro nakaz nie został Panu Adamowi doręczony, to ten nie złożył sprzeciwu. Sąd, nie wiedząc, że doręczył pozew pod nieprawidłowy adres, uznał nakaz za prawomocny. Firma windykacyjna skierowała sprawę do komornika. Ten wyegzekwował cały dług. Pan Adam dowiedział się jednak po dłuższym czasie, że nakaz zapłaty powinien być mu doręczony i powinno przysługiwać mu prawo do wniesienia sprzeciwu. Po uzyskaniu wglądu w akta sądowe Pan Adam zobaczył, że nakaz został wysłany pod adres, z którego już dawno się wyprowadził. Wyjaśnił tę kwestię w sądzie, złożył sprzeciw, i wygrał sprawę, bo roszczenie okazało się przedawnione. Panu Adamowi przysługuje teraz roszczenie o zwrot bezpodstawnie pobranych od niego kwot. To roszczenie do dziś przedawniłoby się z terminem 10-letnim. Po zmianach Pan Adam będzie miał na dochodzenie zapłaty jedynie 6 lat.   

Zmiany w przedawnieniu roszczeń firm windykacyjnych – roszczenie windykatora przedawni się później

Warto zauważyć, że zmiany w przedawnieniu spowodują, że roszczenia PRZEDSIĘBIORCÓW przeciwko KONSUMENTOM przedawnią się nawet o rok później, niż nastąpiłoby to obecnie. To z powodu zmiany art. 118 kodeksu cywilnego, który będzie brzmiał następująco:

Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata.

Oznacza to, że jeśli roszczenie, które normalnie przedawniłoby się 3 stycznia danego roku po zmianach przedawni się dopiero 1 stycznia roku następnego. Jak widać, w skrajnych przypadkach spowoduje to wydłużenie terminu przedawnienia nawet o rok.

Sąd będzie mógł uwzględnić powództwo firmy windykacyjnej nawet, gdy roszczenie będzie przedawnione

Największym zagrożeniem dla pozwanych są jednak zmiany w przedawnieniu wprowadzone przez nowy art. 1171 kodeksu cywilnego w brzmieniu:

  • 1. W wyjątkowych przypadkach sąd może, po rozważeniu interesów obu stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności.

  • 2. Korzystając z uprawnienia, o którym mowa w § 1, sąd powinien rozważyć w szczególności:

1)     długość terminu przedawnienia;

2)     długość okresu od upływu terminu przedawnienia do chwili dochodzenia roszczenia;

3)     charakter okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia przez uprawnionego, w tym wpływ zachowania zobowiązanego na opóźnienie uprawnionego w dochodzeniu roszczenia.

Tym samym skuteczność przedawnienia roszczenia będzie bardzo osłabiona.

Wykazując przedawnienie dłużnik nie będzie już pewien oddalenia powództwa. Teraz Sąd będzie mógł według własnego uznania stwierdzić, czy przypadkiem nie sprawiedliwiej będzie, aby pozwany jednak dług spłacił.

Warto też podkreślić, że sąd będzie miał taką możliwość tylko, jeśli na przedawnienie będzie powoływał się konsument przeciwko przedsiębiorcy. Nie na odwrót. Czytamy o tym wyraźnie w przytoczonym wyżej art. 1171 § 1 k.c.: W wyjątkowych przypadkach sąd może, po rozważeniu interesów obu stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi.

Jeśli zapłaty będzie dochodziła firma windykacyjna przeciwko konsumentowi, a roszczenie będzie przedawnione, to sąd nie będzie tym przedawnieniem związany.

Natomiast, jeśli nasz przykładowy Pan Adam wystąpi do sądu przeciwko firmie windykacyjnej o zwrot nienależnie pobranych kwot i zrobi to po upływie 6-letniego już tylko terminu przedawnienia, to sąd nie będzie mógł zastosować tego artykułu i zapewne oddali powództwo.

Na marginesie chciałabym też dodać, że przepis ten różnicuje sytuację konsumenta na niekorzyść w stosunku do przedsiębiorcy. To jest z kolei niezgodne z zasadą ochrony praw konsumenta wyrażoną w art. 76 Konstytucji RP. Nie istnieją żadne przesłanki do tego, aby możliwość nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia nie działała w dwie strony. W mojej opinii stwierdzenie niekonstytucyjności tego przepisu jest jedynie kwestią czasu.

Sąd będzie mógł nie uwzględnić zarzutu przedawnienia

Na samym początku 2018 roku ukazał się nowy projekt zmian w przepisach o przedawnieniu. Podobnie, jak ostatni, wprowadza on tzw. klauzulę generalną, zgodnie z którą sąd, według własnego uznania, będzie mógł w każdej sprawie nie uwzględnić zarzutu przedawnienia, jeśli stwierdzi, że w danej sprawie powołanie się na przedawnienie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Jest to istotna i najgorsza dla dłużników zmiana. Projektowany art. 1171  kodeksu cywilnego ma brzmieć następująco:

  • 1 W wyjątkowych wypadkach sąd może, po rozważeniu interesów obu stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności.
  • 2 Korzystając z uprawnienia, o którym mowa w § 1, sąd powinien rozważyć w szczególności:
  • długość terminu przedawnienia;
  • długość okresu od terminu przedawnienia do chwili dochodzenia roszczenia;
  • charakter okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia przez uprawnionego, w tym wpływ zachowania zobowiązanego na opóźnienie uprawnionego w dochodzeniu roszczeń.

Oznacza to, że nawet jeśli w danej sprawie dojdzie do przedawnienia, to sąd nie będzie miał, jak jest obecne – obowiązku jego uwzględnienia. Sędzia będzie miał prawo stwierdzić, że jego zdaniem bliżej nieokreślone zasady słuszności przemawiają za tym, aby pozwany jednak spłacił swój dług. Omawiana norma jest tzw. klauzulą generalną, czyli nie określa dokładnie jakimi kryteriami ma się kierować sąd, który ją stosuje. To oczywiście zawsze pozostawia składowi orzekającemu wielkie pole manewru. Dla stabilności systemu prawnego zaleca się wprowadzanie jak najmniejszej ilości podobnych klauzul. Tutaj jednak ustawodawca zdecydował się taką zastosować. Powoduje to, że instytucja przedawnienia w praktyce może być wręcz pomijana przez sądy.