Pod każdym nakazem zapłaty znajdziemy pouczenie o możliwości złożenia sprzeciwu albo zarzutów od nakazu zapłaty w ciągu 14 dni od jego odebrania. Często pojawia się wówczas pytanie – czy to się opłaca? Jeśli chcę walczyć o swoje racje ale nie jestem w 100% pewny wygranej, to czym ryzykuję? W tym artykule odpowiemy na to pytanie.
Ryzyko odwołania się od nakazu i później przegrania sprawy to wzrost kosztów postępowania, które pozwany będzie musiał ponieść. Nie jest to jednak wzrost znaczny.
Koszty sądowe w nakazie zapłaty to koszty zwrotu na rzecz powoda ¼ opłaty od pozwu oraz 75% ustawowego wynagrodzenia pełnomocnika procesowego (radcy prawnego albo adwokata). Jeśli złożymy sprzeciw/zarzuty i przegramy sprawę, to ostatecznie zostaniemy obciążeni całością opłaty od pozwu, a nie ¼, jak wynikało z nakazu, będziemy też musieli zapłacić 100 %, a nie 75 % wynagrodzenia pełnomocnika strony przeciwnej.
Jeśli masz poważne zastrzeżenia do roszczenia powoda i czujesz, że powinieneś stanąć w obronie swoich praw, to ryzyko wzrostu kosztów w tak nieznacznej skali nie powinno Ciebie, drogi Czytelniku, powstrzymywać. Jest to jednak kwestia indywidualnej kalkulacji każdego pozwanego. Sami musimy ocenić, czy jesteśmy gotowi podjąć takie ryzyko.
Trzeba mieć też na uwadze, że koszty sądowe mogą wzrosnąć, jeśli sprawa będzie skomplikowana i np. powstanie konieczność pokrycia kosztów wynagrodzenia biegłego sądowego.